Adrian Zieliński – Doping – Nandronol – Czy To Możliwe By Suplement Był Zanieczyszczony?!

adrian zieliński
Huknęła dziś informacja, że polski olimpijczyk wpadł na testach antydopingowych. Adrian Zieliński to złoty medalista w podnoszeniu ciężarów z Londynu oraz jeden z faworytów na medal w Rio. Dziś dowiedzieliśmy się, że jednak w Rio nie wystąpi bo w jego organizmie znaleziono substancje dopingującą o nazwie nandronol. Jego krew zawierała 4,1 ng/ml nandronolu przy limicie 2,5 ng/ml. Zawodnik zapewnia, że dopingu nie brał, a substancja może pochodzić z zanieczyszczonego suplementu. Czy to w ogóle jest możliwe?
 

Co to jest nandronol?

Zacznijmy jednak od początku. Czym jest nandronol? Nandronol to w skrócie steryd, który sprawia, że masa mięśniowa rośnie szybciej i mocniej oraz stawy się nie psują. Mięśnie stają się silniejsze, a stawy się wzmacniają. Jak widać jest to niezwykle przydatny środek w podnoszeniu ciężarów gdzie siła odgrywa kluczową rolę. Wielu zawodników uprawiających podnoszenie ciężaru wpadło wcześnie na tym środku dopingowym, nie jest więc to żaden nowatorski ani nowoczesny doping.
 

Adrian Zieliński: Jestem niewinny

Sam zawodnik zarzeka się, że dopingu nie brał. Twierdzi, że środek ten utrzymuje się w organizmie nawet przez 18 miesięcy więc nielogicznym byłoby żeby go brał, bo pewnym by było, że wpadnie na teście antydopingowym. Przyjmijmy na potrzeby tego artykułu, że faktycznie zawodnik świadomie nie przyjmował dopingu. Pozostaje więc pytanie jakim cudem środek ten dostał się do jego organizmu? Bo w jakiś dostał się na pewno.
 

Zanieczyszczony suplement

Zawodnik w udzielonym wywiadzie stwierdził, że przyczyną takiego stanu rzeczy może być zanieczyszczony suplement. Czyli on myślał, że przyjmuje białko a tak naprawdę w białku były małe ilości nandronolu o których nie wiedział, bo nie było to napisane na opakowaniu przez producenta. (Pominę tutaj fakt, że nandronol przyjmuje się poprzez zastrzyki, ale myślę, że białko lepiej działa na wyobraźnię.) A nawet nie musiał wiedzieć o tym producent suplementu, bo zanieczyszczenie niedozwolona substancją mogło mieć miejsce na etapie produkcji. Czy takie coś w ogóle jest możliwe? Okazuje się, że tak, jest to możliwe, a co więcej było już kilka takich przypadków. Możliwe, choć mało prawdopodobne. By to zrozumieć musimy dowiedzieć się jak produkuje się odżywki.
 

Jak powstają suplementy?

Jeżeli myślisz, że każdy producent suplementów ma swoją fabrykę to jesteś w błędzie. Laboratoria produkujące suplementy są kosmicznie drogie więc producenci nie mają swoich wytwórni, a zlecają produkcję suplementu fabrykom zewnętrznym.
 
Te fabryki działają na takiej zasadzie, że dajesz im skład i opakowanie a oni robią resztę. Taka fabryka więc obsługuje kilkanaście(kilkadziesiąt/kilkaset) marek i wytwarza kilkadziesiąt(kilkaset, kilka tysięcy) produktów.
 
Zdarza się więc, że akurat na danej linii produkuje się sterydy anaboliczne (doping), a 5 minut później produkuje się białko. W tym momencie jeżeli jakiś pracownik potocznie mówiąc nie domyje dokładnie gara to do białka może przedostać się mała ilość sterydów. A jeżeli produkcja odbywa się w Tajlandii czy Chinach to tamtejszy Janusz zarabiający 1$ na godzinę nie ma jakieś specjalnej motywacji żeby wyszorować gar na błysk.
 
Właśnie taki sposobem suplement staje się zanieczyszczony – co lepsze praktycznie bez niczyjej wiedzy. Później zawodnik wcina białko a w dodatku dostaje sterydy. Czy historia zna takie przypadki? Otóż okazuje się, że zna.
 

Za zanieczyszczony suplement zawieszony na dwa lata po czym odwieszony

Zawodnik mieszanych sztuk walki Yoel Romero został zawieszony przez Agencje antydopingową na 2 lata za stosowanie niedozwolonego środka. Brazylijczyk odwołał się twierdząc, że spożywał zanieczyszczony suplement. Przeprowadzone przez Agencję śledztwo faktycznie wykazało, że suplement spożywany przez Romero był zanieczyszczony, a zawodnik o tym nie wiedział. Agencja odwiesiła zawodnika i wymierzyła mu jedynie karę pół roku zawieszenia za nieumyślne stosowanie środków dopingujących.
 

Wpadł na mięsie

Jak bardzo chiński Janusz musi nie domyć gara by wyszło to na testach antydopingowych? Zależy to od dane środka dopingującego, długości przyjmowania i wielu innych czynników. Nie mniej naprawdę mogą być to małe ilości.
 
Inny zawodnik mieszanych sztuk walki Ning Guangyou wpadł ponieważ zjadł skażone mięso. W wielu wpisach przestrzegam przed złym rodzajem mięsa (choćby w tym wpisie: ), gdzie mięso jest faszerowane hormonami wzrostu i estrogenami. Guangyou zjadł mięso, które było hodowane na sterydach. Steryd przesiąknął najpierw w mięso świni, a następnie gdy Guangyou je zjadł, to przesiąknął do jego ciała. Taka ilość wystarczyła, by wyszło to na testach antydopingowych. Guangyou akurat nie otrzymał kary zawieszenia, bo ilość była śladowa jednak pokazuje to, jak niewiele potrzeba by środki dopingujące wyszłyo na testach.

 

Świadomie czy nie – kara musi być

Czy Adrian Zieliński uniknie kary tak jak Guangyou? Na pewno nie, bo ilość znaleziona w jego ciele nie jest śladowa a znaczna. Niezależnie od tego, czy zawodnik zażył suplement świadomie czy nieświadomie spotka go kara. Ponieważ to na zawodniku ciąży obowiązek dopilnowania tego by nie brał niedozwolonych środków dopingujących. Nie mniej ma to kluczowe znaczenie co do długości zawieszenia i możliwości powrotu do czynnego sportu. Na chwile obecną zawodnikowi grożą 4 lata zawieszenia. Nie mniej jeżeli uda mu się udowodnić, że problemem był zanieczyszczony suplement to ma szansę (i to całkiem sporą) na znaczne skrócenie zawieszenia.
 

Zanieczyszczony suplement – możliwy ale mało prawdopodobny

Jak widać zanieczyszczenie suplementu jest możliwe – takie rzeczy się zdarzają. Nie mniej biorąc pod uwagę, że w przypadku Adriana Zielińskiego normę przekroczono niemal dwukrotnie, a u jego brata Tomasza Zielińskiego czterokrotnie jest mało prawdopodobnym by taką przyczyną był zanieczyszczony suplement.


Jak Szybko Schudnąć? Jak Zrzucić Brzuch?
Jak Zbudować Mięśnie?
Jak Być Pięknym, Wysportowanym i Zdrowym?
Ponad 300 Zaawansowanych Trików i Porad!